Od kilkunastu lat jestem związana zawodowo ze szkołą podstawową, gdzie pracuję jako pedagog. Z coraz większą troską obserwuję jak zmieniają się problemy moich uczniów, którzy w cieniu kolejnej fali pandemii przeżywają swoje dzieciństwo i młodość – podobno najpiękniejszy okres w swoim życiu.

Budowanie satysfakcjonujących relacji z rówieśnikami, dobra komunikacja z rodzicami, nauka, a raczej nadrabianie zaległości wynikających z edukacji zdalnej i przeładowanej wiedzą encyklopedyczną podstawy programowej, to dziś prawdziwe wyzwania.

Specjaliści trąbią na alarm, że ceną za realizację tych wyzwań są coraz powszechniejsze problemy psychiczne. Lęki, trudności ze snem, wahania nastrojów, depresje, osamotnienie, przemęczenie i brak motywacji do nauki, to tylko niektóre z długiej listy zaburzeń i chorób pojawiających się w opisach kondycji psychicznej współczesnych uczniów.

Do tego dochodzą brak wsparcia w rodzinie, agresja i przemoc w sieci i środowisku szkolnym. Coraz częściej stykam się z tym, że młodzi ludzie mają trudność z określeniem swoich planów, marzeń,  zainteresowań, a nawet orientacji seksualnej… Modne stają się używki, diety i samookaleczenia.

Jak w tych warunkach szukać drogi do swojej dojrzałości, kiedy wokoło panuje chaos informacyjny, ciągły pośpiech i powszechny brak autorytetów?

Świadomi zagrożeń rodzice próbują dotrzymać kroku swoim dzieciom i towarzyszyć im w tej drodze albo szukają wsparcia u profesjonalistów takich jak psychologowie i psychoterapeuci. Na szczęście mit o chodzeniu do pedagoga czy psychologa za karę przechodzi do historii, a wzrasta wiedza i mądrość społeczna w tej materii. Zauważenie i nazwanie problemu zwiększa szanse na pozytywne rozwiązanie. Dodatkowo korzystanie z możliwości, jakie współczesna technika daje specjalistom w  zakresie pomagania online, poszerza znacząco dostępność do wsparcia w mniejszych miejscowościach, gdzie ilość etatów specjalistów w szkołach oraz liczba prywatnych gabinetów ciągle jest niewystarczająca.

Autorka: Małgorzata Wargocka